Na początku moich poczynań z decoupage zrobiłam prezent ślubny dla moich przyjaciół, niestety zadowolona z efektu nie byłam, robiłam na szybko i wyboru w serwetkach nie miałam a ponieważ nie zdążyłam poprawić skrzyneczki, dzień po ślubie bezczelnie odebrałam im ją żeby zrobić poprawki, za ich zgodą oczywiście, spać by mi to nie dało ;)
Chwilę później Oni wyjechali a ja czekałam na... w sumie nie wiem na co na siły chyba.
Czas najwyższy nadszedł, zebrałam się w grudniu w sobie, Święta jakoś tak na człowieka wpływają :)
Oni na Święta przyjechali i była okazja dokończyć i oddać skrzyneczkę.
Przedstawiam Wam skrzyneczkę na pamiątki ślubne.
W skrzynce udział wzięli : Transfer zdjęcia z drukarki laserowej, szablon wypełniony masą szpachlową, serwetka, wosk na przecierkę.
A że Pan młody zawzięty rowerzysta i miejsce na parę młodą na rowerze się znalazło :)
Oraz mnóstwo farby akrylowej bo ja jakoś nie umiem oszczędzać na farbie co rusz poprawiałam na biało jak coś naciaprałam.
Państwu już nie "Młodym" bo z półrocznym stażem, sądząc po ich ochach i achach chyba się podobało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz