piątek, 7 lutego 2014

malowanie na ścianie

Witajcie !!! :)
 Dzieci już śpią, mąż mój odpręża się gotując gołąbki, w kominku nastrojowo pali się ogień a przede mną  lampka wina...czyli czas dla mnie
Dziś chciałam Wam pokazać od czego zaczęła się moja zabawa z ciapraniem farbami.
Remontując pokój mojego jeszcze wtedy jedynego dziecka wymyśliłam fototapetę na ścianie.
Ale po poszukiwaniach internetowych oznajmiłam ze to za duży koszt, 
moje dziecko chciało rybki na ścianie więc zachwycone nie było.
Nie wiem skąd i jak,pewnie dlatego,że byłam w błogosławionym stanie a dokładniej w 7 miesiącu ciąży, coś mnie podkusiło żeby rybki namalować sama, jak powiedziałam tak też zrobiłam.
Jak tylko moje dziecko do przedszkola wychodziło ja brałam pędzle ,farby i walczyłam, z tabletem przy boku bo przecież gdzieś inspiracje trzeba bylo znależć,ale od razu zaznaczam,że nie ściągłam nic żywcem tylko troszkę podglądałam wzory fototapet.  
To nic że czasem na obiad były kanapki ;p ale satysfakcja ogromna. 








Brak komentarzy: